Boże Narodzenie na Kaszubach.
24 grudnia 2020

Ruchanki na pierwszy ogień!

Gdy zastanawiam się, jaki smak najbardziej kojarzy mi się z tradycyjną kaszubską kuchnią od razu do głowy przychodzą ruchanki. Danie unikatowe tak jak jego nazwa. Ponadto są najlepszym dowodem na to, że warto wykorzystywać resztki. Tak! Dokładnie! Ruchanki robi się z resztek. Zapewniam jednak, że resztkami nie smakują:)

Zapewne zastanawiacie się z jakich resztek można zrobić hit kaszubskiej kuchni? Już tłumaczę. Na wsi, w czasach młodości naszych babć chleb wyrabiano i pieczono w przydomowych piecach. Resztę żytniego ciasta chlebowego, które zostawało w dzieży kaszubskie gospodynie wykorzystywały właśnie do smażenia tytułowych ruchanek. Z ciasta formowano placuszki, które smażono w tłuszczu na patelni. Podawano je gorące i posypane cukrem. Pierwszy raz jadłam ten specjał podczas pobytu w gospodarstwie agroturystycznym „u Kaszuby”. Skusiła mnie oczywiście nazwa. Przyznajcie, kto nie chciałby dowiedzieć się jak smakuje ruchanka? Okazało się, że to moja miłość od pierwszego kęsa. Po powrocie do domu za tą miłością zatęskniłam, więc z pomocą internetu postanowiłam odnaleźć na nią przepis. Do zrobienia ruchanek potrzeba: około 500 gramów żytniej mąki, 35 gramów drożdży, 2 szklanki mleka, 2 jajka, sól i cukier. To tyle, jeśli chodzi o podstawowe składniki. Teraz postaram się przybliżyć tę odrobinę trudniejszą część czyli wykonanie. Mleko należy podgrzać i dodać do niego: cukier, drożdże, jaja i mąkę a następnie wszystko dokładnie wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce. Przedostatni krok jest moim ulubionym. Należy otworzyć butelkę wina, znaleźć dobrą książkę ewentualnie film i czekać, czekać, czekać aż ciasto wyrośnie:) Na koniec rozgrzewamy na patelni tłuszcz i smażymy. Myślę, że nie brzmi to strasznie ale przyznam się szczerze, że niestety moje ruchanki nigdy nie wyszły tak smaczne jak te, które zaserwowano mi „u Kaszuby”. Fakt, nie jestem typem Master Chefa, lecz mimo tego uważam, że ten pierwszy raz z ruchankami powinien odbyć się w prawdziwej kaszubskiej kuchni. Może właśnie o to chodzi w regionalnych daniach, że najlepiej smakują tam skąd pochodzą? Podsumowując, jeśli byłeś na Kaszubach a nie jadłeś ruchanek, to można powiedzieć, że tak naprawdę nie byłeś na Kaszubach i musisz pojechać tam jeszcze raz;)

P.S. Gwoli wyjaśnienia kilku słów ze wstępu. Nie wiem jak smakują resztki, ale w moim kulinarnym wyobrażeniu raczej nie są smaczne;)